Pachnący kącik 17 - Yankee Candle, Black plum blossom
Dziś kwiatowy słodziak, chociaż niektórzy czują w nim dojrzałe śliwki.
Miałam spore oczekiwania wobec tego zapachu i - mały spoiler - nie do końca im on sprostał.
Opis dystrybutora:
Owszem, pojawienie się na drzewkach ciemnych węgierek zapowiada niechybny kres wakacji i nadejście złotej jesieni. Jednak różowe kwiaty śliwy, obficie osiadające na gałązkach w maju i czerwcu, to wyjątkowo urodziwe preludium lata. Zapach i urzekające wybarwienie śliwkowych pąków zainspirowały czarodziejów z Yankee Candle do stworzenia niebagatelnej, bardzo przekornej propozycji na ciepłe miesiące. W ciemnym, fioletowym, cudownie nasyconym wosku odnajdziemy nieco perfumeryjny aromat kwiatów owocowych drzew zmieszany z nutami ciepłej wanilii i drogocennego, białego piżma. Tak stworzona tarteletka urzeka piękną barwą i zniewala wyjątkowym, owocowo-kwiatowym zapachem. Black Plum Blossom to kompozycja wakacyjna, świeża, balansująca na granicy rześkości i słodyczy. Spodoba się przede wszystkim paniom ceniącym dziewczęce, nieco toaletowe propozycje do aromaterapii. Polubią ją też panowie, którzy od letnich wosków oczekują odrobiny smakowitego odświeżenia.
Moje wrażenia:
Odświeżenie? Że niby ten wosk jest odświeżający?
A w życiu!
Przez folię pachnie ładnie, słodko, kwiatowo, lekko waniliowo.
Tak samo też pachnie po zapaleniu, zanim zacznie się rozwijać.
A rozwija się niestety w niewłaściwym kierunku.
O ile na początku balansuje na granicy między słodyczą i zasłodzeniem, o tyle później jest zdecydowanie za słodki.
Wanilia po jakimś czasie od zapalenia robi się dziwna, syntetyczna, nieprzyjemna.
Zawiodłam się, bo wosk przez folię pachniał naprawdę ładnie, a tu nagle wylazły z niego brzydkie nuty, bardzo czegoś takiego nie lubię.
16 komentarze
Szkoda, że za słodki bo nie lubię bardzo takich właśnie przesadzonych, duszących zapachów, wolę zdecydowanie świeże. :-)
OdpowiedzUsuńJa ze świeżych lubię morskie <3 Są idealne na lato :)
Usuńnie wiem czy to można zaliczyć do świeżych ale ja najbardziej kocham zapach zielonej herbaty chyba. :-)
UsuńTeż lubię, moim zdaniem to jest świeży, orzeźwiający zapach :)
UsuńPewnie świetnie sprawdziłby się jesienią:)
OdpowiedzUsuńPaliłam go też zimą i niestety ma w sobie coś męczącego.
UsuńŚliwka węgierka jest słodziutka jak miód i tak samo pachnie ja lubię słodkie zapachy:)
OdpowiedzUsuńTo pewnie ten wosk bardzo przypadłby Ci do gustu :)
Usuńja kocham zapach wanilii ,piżma ,pudru....
UsuńJa też :) Zwłaszcza te dwa ostatnie, bo z wanilią różnie bywa.
UsuńMuszę powąchać, choć chwilowo nie kupuję wosków.
OdpowiedzUsuńJeżeli lubisz słodkie zapachy, to może Ci się spodobać :)
UsuńMi ogólnie coś mało pasuje jeżeli chodzi o nuty wanilii w YC. Kocham ten zapach, ale za każdym razem jak paliłam jakiś wosk z wanilią to mnie lekko mdliło.
OdpowiedzUsuńZ YC kocham Vanilla satin.
UsuńMogę Ci polecić Sandalwood vanilla z Village Candle, bardzo ładny jest.
Jedna z nas lubi mega słodkie zapachy a druga już nie za bardzo, więc pewnie ominęłybyśmy ten wosk :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńNie zamierzam tolerować złośliwości i chamstwa,
takie komentarze będą usuwane.
Proszę o wykazanie się kulturą osobistą, dziękuję.