Już właściwie prawie lipiec. Ale ten czas zasuwa...
A po paru dniach w miarę stabilnej letniej pogody znów wróciła pogoda w kratkę.
Z innej beczki, wczoraj były Wianki, bardzo chciałam pójść, ale problemy hormonalne mi nie pozwoliły. Dlatego też spędziłam przeuroczą sobotę w mieszkaniu, zdychając.
No cóż, nie polecam, zdecydowanie.
Z lepszych wieści - doczekałam się już w jednym sklepie internetowym przedsprzedaży tak bardzo (bardzo BARDZO) wyczekiwanej przeze mnie kolekcji Yankee Candle Out of Africa. Jest to kolekcja na trzeci kwartał bieżącego roku.
Nie mogę się doczekać, aż dostanę te cudeńka w swoje ręce, przeczuwam wielką miłość ;)
Zapachy wydają się być dla mnie stworzone - Orient, perfumy, kwiaty i piżmo.
A jak Wam minął tydzień?
|
Śniadanko pierwsza klasa. |
|
Ostatnie nabytki |
|
Można leczyć uzależnienie od sera? |
20 komentarze
pokaż nam całą kolekcję swoich yankee ;)
OdpowiedzUsuńSporo tego ;)
UsuńTe białe woski mnie ciekawią. Nie umiem sobie wyobrazić ich zapachu.
OdpowiedzUsuńNie, uzależnienie od sera nie nieuleczalne! Byłam kiedyś na serowym odwyku (na wyjeździe i nie było gdzie serów przechowywać), to potem seroholizm tylko się nasilił. :D Sery są tak pyszne, że to uzależnienie można tylko pokochać.
Woski pachną ślicznie, to taki ciepły, otulający lekko piżmowy zapach.
UsuńUwielbiam Twoje tygodnie z życia ale już chyba Ci to pisałam. :D
OdpowiedzUsuńUzależnienie od sera niestety jest nieuleczalne - wiem coś o tym. Zjem każdy czy żółty, pleśniowy, mozarelle, brie... a nawet zwykły topiony na kromce chleba, która dopiero co wyskoczyła z tostera. <3
Poproszę o recenzję tych ciastek i gdybyś mogła napisać gdzie je zakupiłaś? :-)
O ciastkach już pisałam jakieś 2-3 tygodnie temu, kupiłam je w Kauflandzie, ale są też w E.Leclerc i Tesco.
UsuńAh, kocham plesniowe z dodatkiem ziół!!!
OdpowiedzUsuńJa też, ale nie tylko, w sumie tylko z chilli mi nie podchodzą.
UsuńU nas Wianki dopiero za dwa tygodnie i może wtedy pogoda bardziej dopisze.
OdpowiedzUsuńA po co leczyć takie uzależnienia? :D Lepiej je pielęgnować xD
Fakt, to jedno z fajniejszych uzależnień.
UsuńAle tu u Ciebie fajnie się zrobiło :))
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńDopóki nie wciągasz startego parmezanu nosem i nie wstrzykujesz roztopionej mozzarelli w żyły to myślę, ze nie ma co leczyć ;)
OdpowiedzUsuńI to jest chyba odpowiednie wytłumaczenie :D
UsuńA po co leczyć takie zacne uzależnienie? :D
OdpowiedzUsuńshariankoweleben.wordpress.com
W sumie :D
UsuńU mnie tydzień taki sobie - mój ulubiony miesiąc trwa, ale spora część została spędzona w truskawkach i na pilnowaniu czereśni przed tymi wstrętnymi szpakami.
OdpowiedzUsuńBardziej przeraża mnie to, że dziś jest najdłuższy dzień w roku, a od jutra już będzie ubywa i szybko zleci lato. Stanowczo zbyt szybko, jak co roku zresztą:(
Też mnie to przeraża, czas płynie stanowczo za szybko, jeszcze nie było tak naprawdę prawdziwego lata, a tu już dnia zacznie ubywać znowu :(
UsuńUzależnienie od sera hmm chyba nie da się :( dla mnie winko i ser to duet idealny:) . Pyszne zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńNie zamierzam tolerować złośliwości i chamstwa,
takie komentarze będą usuwane.
Proszę o wykazanie się kulturą osobistą, dziękuję.