Konfitura z rabarbaru z cytryną i imbirem
Sezon na rabarbar i truskawki powoli dobiega końca, nad czym bardzo ubolewam.
Jak dla mnie mógłby trwać cały rok.
Odrobinę rabarbaru można na szczęście zamknąć w słoiczkach z aromatyczną konfiturą.
Rabarbar jest tutaj głównym składnikiem, ale cytryna i imbir też są mocno wyczuwalne.
Cytryna daje odrobinę goryczki, a imbir - pikanterii.
Nie ma nic lepszego, niż połączenie tej konfitury, dobrego masła i świeżego pieczywa.
Śniadanie idealne. Jedno z wielu, nad którymi nie mogę przestać się rozpływać ;)
Składniki na dwa nieduże słoiki:
- kilogram rabarbaru (waga przed obraniem)
- 150-200 g cukru lub ksylitolu
- skórka otarta z połowy cytryny i łyżeczka soku
- spora szczypta mielonego imbiru (można zastąpić kandyzowanym)
Rabarbar myjemy, kroimy na drobne kawałki i wrzucamy do naczynia.
Zasypujemy cukrem/ksylitolem i odstawiamy na noc do lodówki.
Następnego dnia zawartość naczynia przekładamy do rondla, najlepiej z powłoką nieprzywierającą.
Zagotowujemy, zmniejszamy gaz i gotujemy (smażymy?) przez 40-45 minut od czasu do czasu mieszając i pilnując, by całość się nie przypaliła.
Na kwadrans przed końcem gotowania dodajemy skórkę i sok z cytryny, a na sam koniec imbir.
Gotową konfiturę przekładamy do suchych słoików, zakręcamy je szczelnie i stawiamy do góry dnem, do momentu wystygnięcia.
14 komentarze
Jak ja dawno nie jadłam prawdziwie domowej, konfitury... <3 Z rabarbaru to już chyba nigdy nie jadłam stąd byłabym zachwycona, bo kompot z niego uwielbiam. :D
OdpowiedzUsuńSkorzystaj z końcówki sezonu i zrób :)
UsuńOoo, nigdy nie jadłam takiej konfitury!:)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńKurcze, sezon na rabarbar się kończy??? A ja nawet nic z niego jeszcze nie zrobiłam.
OdpowiedzUsuńTeż jestem w szoku, to samo z truskawkami :<
UsuńSpróbowałabym, ale na jakiś czas mam już dość rabarbaru :P
OdpowiedzUsuńOstatnio dostałam go całkiem sporo od kogoś z ogródka i był taki smaczny, że chrupałam go solo właściwie. Było kwaśśśśnie, ale na pewno wyszło lepiej, niż zainwestowanie w kwaśne żelki, których właściwie nigdy nie kupuję, a miałam wtedy chęć na coś bardzo kwaśnego.
W takich sytuacjach surowy rabarbar sprawdza się idealnie :D
UsuńJak byłam mała, to go tak jadłam, teraz właściwie mi się nie zdarza.
Truskawki jeszcze tydzień będą. Ale jest sporo odmian, które będą do października, choć już nie tak dobre i tanie:)
OdpowiedzUsuńCenę można przeboleć dla tego smaku :)
UsuńStwierdziłyśmy, że jakby sezon na te pyszności był cały rok to nasze śniadanie wyglądałoby codziennie tak samo xD
OdpowiedzUsuńNie znudziłoby Wam się?
UsuńCzasem byłoby małe urozmaicenie ale jak od trzech lat codziennie jemy jabłka i nam się nie znudziły to znaczy, że jesteśmy wytrwałe w naszych smakach :P
UsuńJa bym po 3 tygodniach miała dosyć na 3 lata :D
UsuńNie zamierzam tolerować złośliwości i chamstwa,
takie komentarze będą usuwane.
Proszę o wykazanie się kulturą osobistą, dziękuję.