Fasolka po bretońsku
Dziś przepis na danie znane chyba każdemu - fasolkę po bretońsku.
Moja wersja jest nieco "odchudzona", nie zawiera zbyt wiele tłuszczu, jest za to bardzo aromatyczna i po prostu pyszna!
Bardzo sycąca, mocno pomidorowa.
Składniki:
- 1 kg fasoli piękny jaś
- 500-600 g kiełbasy (u mnie toruńska)
- dwie łyżki tłuszczu do smażenia
- szalotka
- dwa ząbki czosnku
- pomidorowa passata - ok. 250-300 g
- świeża natka pietruszki, suszony tymianek, kurkuma, suszona słodka papryka, sól, świeżo zmielony czarny pieprz
- łyżeczka sody w proszku
Fasolkę zalewamy dużą ilością wody (co najmniej trzykrotnie większą, niż objętość fasoli w garnku), dodajemy sodę i gotujemy do miękkości. Soda skraca czas gotowania. Nie należy solić wody, ponieważ wtedy ziarna fasoli mogą popękać i danie nie będzie wyglądało zbyt estetycznie.
Odcedzamy, pozostawiamy do wystudzenia.
Kiełbasę kroimy w kostkę lub półplasterki, szalotkę obieramy i siekamy, podsmażamy na tłuszczu.
Dodajemy kiełbasę z cebulą do garnka z fasolką. Wciskamy czosnek, dodajemy siekaną natkę, tymianek, paprykę, kurkumę, sól, pieprz i passatę. Doprowadzamy całość do wrzenia ciągle mieszając.
Podajemy na ciepło, fasolka doskonale komponuje się z pieczywem czosnkowym.
Można oprócz passaty dodać również kilka łyżek dobrego jakościowo koncentratu pomidorowego.
Przy okazji - gratulacje dla Eweliny K., ponieważ to ona zwycięża w moim sierpniowym konkursie Dove :)
2 komentarze
Uwielbiam, narobiłaś mi apetytu. Ja wolę z pieczywem gruboziarnistym żeby potem nie powalać ludzi aromatami z różnych otworów ;D Starczy, ze z jednego końca mogą wydobywać się zabójcze gazy ;)
OdpowiedzUsuńZabójcze wonie to chyba jedyna wada fasolki ;)
OdpowiedzUsuńNie zamierzam tolerować złośliwości i chamstwa,
takie komentarze będą usuwane.
Proszę o wykazanie się kulturą osobistą, dziękuję.