Pogoda z wiosennej przeszła w jesienną (mówiłam już, że NIENAWIDZĘ deszczu?), a mnie w ciągu tygodnia nie udało się ani trochę wyzdrowieć.
Jesienią przez miesiąc byłam na zwolnieniu, teraz zanosi się na powtórkę z rozrywki, zazdroszczę tym z Was, których choroby omijają z daleka.
Dokupiłam do swojej (niemałej) kolekcji kilka kolejnych wosków i nawet za bardzo nie mogę ich powąchać, bo mój nos jest kompletnie bezużyteczny przy tak zatkanych zatokach.
Z drugiej strony choroba = dużo wolnego czasu, a ja lubię mieć wolny czas.
Mieszkanie jest bardziej wysprzątane, niż zwykle, zaczęłam też uczyć się hiszpańskiego, bo chyba szlag by mnie trafił, gdybym miała tylko leżeć i gapić się w sufit, nie lubię marnować czasu.
A jak Wam minął tydzień?
 |
Nowe nabytki :) |
.jpg) |
<3 |
 |
Nie ma to, jak zielona herbata z rana. |
 |
Śniadaniowa kasza manna. |
 |
Zapasy moich zapachowych ulubieńców. |
 |
I inne zapasy. |
14 komentarze
och, super zapasy!!:)
OdpowiedzUsuńI ciągle mi mało :D
Usuńtydzień minął szybko, na odpychaniu zarazek, było też spotkaniowo i koncertowo
OdpowiedzUsuńKoncertowo? Pochwal się :)
UsuńWhoopie pie mam, jeszcze nie zapaliłam, ale jestem ciekawa efektów.
OdpowiedzUsuńTeż jeszcze nie paliłam, ale zapowiada się super,
Usuńprzez folię pachnie jak świeżo upieczone brownie.
Wczoraj miałam wreszcie zrobić jakieś zdjęcia ze stylizacją w roli głównej na bloga, ale z pożytecznych rzeczy to jedynie wreszcie dokonałam inspekcji II linii metra - nie przypadły mi do gustu same perony, choć sporo światełek. I tak stacja Plac Wilsona pozostaje najładniejsza w Warszawie:)
OdpowiedzUsuńNawet nie pamiętam, kiedy ostatnio jechałam metrem, ale daaawno :D A II linią nie jechałam jeszcze wcale :D
UsuńTaka bura na dworze, że nie chce się nigdzie wychodzić :/ Nasz tydzień upłynął pod znakiem licencjatu i kolejny tydzień będzie niestety identyczny :/ Ale mamy nadzieję, że w końcu skończymy go pisać ;)
OdpowiedzUsuńKiedyś skończycie a za parę lat będziecie się śmiać z tego, jakie to było trudne ;)
UsuńA wiesz, że bardzo często sobie to powtarzamy? :) W jakiś sposób nas to uspakaja :)
UsuńNa pewno to tak działa ;)
UsuńNie podoba mi się ta kaszka :P. Ale co do zielonej herbaty na start dnia - zgadzam się, u mnie zawsze ma pierwsze miejsce przed kawą, czas na kawę jest później :). Eh, z dwojga złego dobrze, że pomimo choroby masz siły na cokolwiek... Jeszcze raz zdrowia, zdrowia i zdrowia!!!
OdpowiedzUsuńU mnie najpierw kawa, potem dwie herbaty :D
UsuńNie zamierzam tolerować złośliwości i chamstwa,
takie komentarze będą usuwane.
Proszę o wykazanie się kulturą osobistą, dziękuję.