Tydzień z życia 19
Kończący się właśnie tydzień zaliczam do męczących, ale udanych.
Pomijając imprezujących sąsiadów (Waka waka i All I want for christmas is you na przemian do 3 nad ranem...) i wrzeszczącą do północy gimbazę okupującą ławkę pod blokiem.
I brak klimatyzacji w biurze, w bardziej ekstremalnych momentach mimo wiatraka, zamkniętych i zasłoniętych okien temperatura dobijała do 34-35 stopni.
Na zewnątrz absolutnie mi to nie przeszkadza, ale w biurze można umrzeć, w studiu tym bardziej (brak okien i jakiejkolwiek wentylacji).
A jak Wam minął tydzień?
Pomijając imprezujących sąsiadów (Waka waka i All I want for christmas is you na przemian do 3 nad ranem...) i wrzeszczącą do północy gimbazę okupującą ławkę pod blokiem.
I brak klimatyzacji w biurze, w bardziej ekstremalnych momentach mimo wiatraka, zamkniętych i zasłoniętych okien temperatura dobijała do 34-35 stopni.
Na zewnątrz absolutnie mi to nie przeszkadza, ale w biurze można umrzeć, w studiu tym bardziej (brak okien i jakiejkolwiek wentylacji).
A jak Wam minął tydzień?
Niedzielne śniadanie |
Stek idealny. |
Nigdy, NIGDY więcej! |
Białej czekolady to w tych lodach raczej mało, ale i tak są smaczne. |
Tortelloni z dynią i parmezanem |
Maślany kuskus, paluszki z fileta, warzywa z masłem i surówka z białej kapusty. |
Obiad wegetariański |
7 komentarze
Ja niemal cały tydzień na polu musiałam pracować więc nie masz jeszcze tak źle. Upały już miną wkrótce więc da się żyć.
OdpowiedzUsuńJa się do pracy na polu nie nadaję, bo panicznie się boję wszelkiego robactwa, potrafię się popłakać na widok biedronki...
UsuńW sierpniu puszczają piosenki świąteczne?! Zboczeni jacyś.
OdpowiedzUsuńU mnie ten tydzień był wyjątkowo nudny i zaczyna mnie ogarniać tęsknota :(
Tego, rozumiem, że danie Frosty nie przypadło ci do gustu ;)
Zboczeni to raz, dwa - wyobraź sobie All I want for christmas is youuuuuuuuuuuuuuuu w wykonaniu kilku pijanych lasek.
UsuńTrauma do końca życia murowana.
Te kolorowe ta;erze :) Lubie jak jest dużo warzyw ;D
OdpowiedzUsuńNiemal same pyszności :D. Co do Movenpicka, już dawno chciałam spróbować tego smaku... Może w końcu zakupię :D (choć przy takim zapasie czekolad kolejna słodkość w domu to ostra przesada :D)
OdpowiedzUsuńSłodyczy NIGDY nie może być za dużo :D
UsuńNie zamierzam tolerować złośliwości i chamstwa,
takie komentarze będą usuwane.
Proszę o wykazanie się kulturą osobistą, dziękuję.