Tydzień z życia 33
Jak to mówią, najgorsze jest zawsze pierwsze 5 dni po weekendzie.
Ciężko było mi się przestawić na tryb "pracuję od 7 do 15" po czterech tygodniach L4.
Skończyło się oglądanie kilku filmów dziennie, nad czym bardzo ubolewam, bo chciałabym mieć więcej czasu na filmy i książki.
Ostatnio też stwierdziłam, że obejrzałabym coś nowego, sporo seriali oglądałam i porzuciłam.
I padło na Sherlocka, podejście numer dwa. Podejście pierwsze miało miejsce zaraz po końcu emisji pierwszego sezonu, być może nie skupiałam się za specjalnie na oglądaniu (no dobra, na pewno się nie skupiałam), a Friday Night Lights jest doskonałym przykładem tego, że coś, co na początku mi nie podeszło mogę za jakiś czas zacząć uwielbiać (logika...).
![]() |
Takie zakupy w Almie poczyniłam. |
![]() |
Tylko mandarynkowy jest zjadliwy, wiśniowy wręcz wstrętny |
22 komentarze
Zgadzam się co do tych jogurtów...wiśniowy to ja wręcz wywaliłam. Zjadliwe są tylko te o smaku szarlotki i sernika.
OdpowiedzUsuńEj, ja też wiśniowy wywaliłam zaraz po skosztowaniu :D
UsuńRS Espresso pyszności:) . Sherlocka to ja tylko czytałam i raz jakiś film oglądałam.
OdpowiedzUsuńJa widziałam obydwa filmy, gdzie Sherlocka grał Robert Downey Jr.
UsuńZ jednej strony z chęcią przywitałabym cię do Fandomu Sherlocka a z drugiej nie życzyłabym nikomu tego przeżywania długich przerw między sezonami :(
OdpowiedzUsuńRS Espresso i Heidi, pochwalam, pochwalam, dobry wybór :D
Za to Jogobella... *wzdryga się* nie, po prostu nie.
Te przerwy to jakiś kosmos jest... Ritterka pyszna, a Jogobella wręcz przeciwnie ;)
UsuńNim rozpoczęliśmy naszą przygodę z czekoladami, mój TŻ namiętnie jadał Jeżyki ;). Jestem ciekawa Twojej opinii na temat Heidi :).
OdpowiedzUsuńHeidi bardzo dobra, zastanawiałam się jeszcze nad tą trzecią, ale stwierdziłam, że to bez sensu, bo gorzkiej nie lubię. Obie bardzo słodkie, szkoda, że w mlecznej nerkowce nie były bardziej wyczuwalne w smaku, a w białej figi, bo bardzo je lubię.
UsuńTa trzecia jest deserowa, goryczą nie powala. Jeśli te dwie były dla Ciebie bardzo słodkie, to ciemna powinna być w sam raz :D.
UsuńOna chyba z sezamem jest? Ja sezam lubię tylko na kurczaku albo pod postacią chałwy :D
UsuńTen sezam to tam czuć, jak w mlecznej nerkowce ;)
UsuńKusisz :)
UsuńKupuj póki nie zniknie ;)
UsuńPewnie kupię, nie jestem zbyt dobra w opieraniu się pokusie ;)
UsuńZazdrościmy czekolad Heidi :) Podobno bardzo dobre, ale my ich jeszcze nie próbowałyśmy...
OdpowiedzUsuńCo do jogurtów to masz zupełną rację... tylko mandarynka była w miarę ok ;) Ale te pseudo ciasteczka to zupełna porażka....
A Jeżyki kokosowe to mistrzostwo, choć już bardzo dawno ich nie jadłyśmy :)
A macie u siebie Almę albo Piotra i Pawła? Tam można dostać Heidi, możliwe, że są też w Realu.
UsuńMusimy się w końcu wybrać do Piotra i Pawła :)
UsuńMyślę, że tam dostaniecie czekolady Heidi :)
UsuńWszędzie szukam tej czekolady z masłem orzechowym, ale nawet w mojej Almie jej nie ma. Już od dłuższego czasu staram się ją gdzieś znaleźć i bez skutku.
OdpowiedzUsuńJa ją widziałam tylko w Almie i Realu, ale możesz poszukać też w większym Tesco czy Carrefourze, podobno tam też są (nie mogę potwierdzić, bo nie robię w tych sklepach zakupów)
Usuńa mi wiśniowy smakował najbardziej:)
OdpowiedzUsuńW moim odczuciu był najbardziej sztuczny, żaden nie posmakował mi na tyle, żebym zdecydowała się na ponowny zakup
UsuńNie zamierzam tolerować złośliwości i chamstwa,
takie komentarze będą usuwane.
Proszę o wykazanie się kulturą osobistą, dziękuję.