Pieczona karkówka w pikantnej marynacie
Ogólnie nie przepadam za wieprzowiną.
Schab jada się u mnie w domu bardzo rzadko, częściej kupuję karkówkę lub polędwicę.
Karkówkę lubię gotowaną na parze lub pieczoną w piekarniku, rzadko smażę inne mięso, niż wołowe steki czy kotlety z kurczaka.
Dzisiaj na blogu karkówka z piekarnika w bardzo wyrazistej, mocno pieprznej marynacie.
Pasują do niej delikatne, łagodne w smaku dodatki, np. kalarepka duszona w śmietanie - już niedługo podam na nią przepis :)
- kilogram karkówki
- pieprz w ziarnach
- kilka łyżek oleju
- tymianek
- sól
- chilli w płatkach
Mięso kroimy na grube (3-4 cm) plastry, nacieramy olejem, obsypujemy mieszanką przypraw i solą i odstawiamy na dwie godziny do lodówki.
Po upływie tego czasu przekładamy je do naczynia żaroodpornego i pieczemy przez 1,5 godziny w piekarniku nagrzanym do 160 stopni.
6 komentarze
mniam! jak dla mnie to obiad idealny!
OdpowiedzUsuńTa kalarepka jest pyszna :)
UsuńKarkówka :D uwielbiam, szczególnie z grilla. Potrafię wtedy 3-4 kawałki zjeść :D
OdpowiedzUsuńTeż lubię z grilla, w ogóle z grilla wszystko smakuje lepiej :D
UsuńJak słyszę karkówka to od razu myślę grill:)
OdpowiedzUsuńMarzy mi się grill, niestety nieprędko coś się trafi :(
UsuńNie zamierzam tolerować złośliwości i chamstwa,
takie komentarze będą usuwane.
Proszę o wykazanie się kulturą osobistą, dziękuję.