Napoje typu Radler

Autor 6.5.13 , , , , , , ,

W czasie długiego majowego weekendu miałam okazję skosztować kilku różnych rodzajów smakowych niskoprocentowych piw typu radler.
Wcześniej już opisywałam klasycznego Lecha Shandy i piwo Bazant Radler. Zdarzyło mi się też przy recenzji wspomnianego Lecha wtrącić stwierdzenie, że moim ulubionym tego typu napojem jest Warka Radler.
W dzisiejszym poście oprócz tej właśnie Warki pojawią się napoje, o których wcześniej nie wspominałam.





Okocim Radler
Cena ok. 2,70 zł plus kaucja 35 gr.
Radler z cytryną i limonką. Opisywany na jednym z moich ulubionych blogów. Dostał tam wysokie noty.
Również muszę przyznać, że mi smakuje, chociaż mocno limonkowego posmaku nie wyczuwam. Fajny gadżet z gwiazdką na etykiecie informującą nas o tym, czy napój został już należycie schłodzony.
Ocena 8/10

Lech Shandy Dry Orange
Cena ok. 3,60 zł.
Limitowana edycja Lecha Shandy o smaku wytrawnej pomarańczy. Nie wiem, jaka ona wytrawna, ale pomarańczę czuć tutaj o wiele wyraźniej, niż limonkę w Okocimiu. Pomarańczowy posmak idealnie się komponuje z częścią piwną. Obecnie chyba mój faworyt, jedynie drobny minus za dość wysoką cenę, zwłaszcza w połączeniu z mniejszą, niż zwykle pojemnością (440 ml).
Ocena 10/10

Edelmeister Lemon
Cena 1,99 zł.
Najtańszy radler dostępny w Realu, mój mężczyzna kupił sobie to cudo, żeby zrobić z niego drinka. Jakie są moje odczucia? Zdecydowanie wolę dołożyć tę złotówkę, bo ten wynalazek jest średnio smaczny. Bardziej piwny (tanio-piwny), niż owocowy, w dodatku posmak jest trochę chemiczny. Z pewnością nie kupię więcej.
Ocena 3,5/10

Warka Radler Apple
Cena 9,99 zł za czteropak (Real)
Nie wiem, co mi się ubzdurało, że nowa, zielona Warka Radler to wersja limonkowa. Byłam bardzo zawiedziona, kiedy doczytałam na opakowaniu, że to jednak jabłko. Po małej naradzie zakończonej stwierdzeniem "jak ty nie wypijesz, to ja wypiję" czteropak wylądował w koszyku. 
Nie jest to smak jabłkowy w typie Redd'sa czy Somersby. To bardziej jak ćwierć szklanki jasnego piwa wymieszane z sokiem jabłkowym. Piwa nie czuć, w smaku to po prostu gazowany napój jabłkowy. O dziwo bardzo smaczny, choć nie dorównuje wersji cytrynowej.
Ocena 8,5/10

Warka Radler Lemon
Cena 9,99 zł za czteropak (Żabka)
Mój zeszłoroczny ulubieniec. Warka bardziej mi podeszła, niż klasyczny Lech Shandy.
Wygląda jak lemoniada, ma mętny jasnożółty kolor. W dużej mierze tak też smakuje. Cytrynka nie jest chemiczna, brak jakichkolwiek niepożądanych posmaków. Idealnie orzeźwiająca lekko piwna lemoniadka na upalny dzień. Cena za czteropak bardzo w porządku, gdyby nie nowy, pomarańczowy Lech Shandy, to ten napój dalej byłby moim faworytem.
Ocena 9,5/10

PODOBNE POSTY

6 komentarze

  1. nie wiedziałam, że jest tyle radlerów na rynku, zainteresował mnie ten lech shandy dry orange, mam nadzieję, że go wypatrzę gdzieś w sklepie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten Lech to jakaś limitowana nowość, pewnie jeszcze nie wszędzie jest dostępny, ja kupiłam w Realu, a nigdzie indziej go nie widziałam.

      Usuń
  2. Jest jeszcze Zlaty Bazant Radler Grapefruit ;)) dobra piwna oranżadka 2,1% w Tesco!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bazanta piłam wersję cytrynową, jakoś na kolana mnie nie powaliła. Wersji, o której piszesz nie widziałam, ale jak znajdę, to pewnie kupię, dziękuję za info :)

      Usuń
    2. Mi cytrynowy Bazant bardzo smakuje :) Grapefruitowego nie piłam jeszcze. A z Twojej listy smakuje mi tylko ten Okocim. reszta jest dla mnie paskudna ;) Szczególnie Lech i Warka. No niestety nie jestem piwoszem ;) Za to reddsa żurawinowego albo ananasowo-grapefruitowego bardzo lubię ;)

      Usuń
    3. Też nie jestem piwoszem, dlatego głównie smakowe "piwa" lubię ;)

      Usuń

Nie zamierzam tolerować złośliwości i chamstwa,
takie komentarze będą usuwane.
Proszę o wykazanie się kulturą osobistą, dziękuję.