Paszteciki z pieczarkami - idealne na święta do barszczu
Paszteciki z dzisiejszego posta są bardzo fajną przekąską, śniadaniem lub dodatkiem - są wielofunkcyjne ;)
Zazwyczaj robię takie na Boże Narodzenie - podaję je jako dodatek do barszczu. Pieczarki można zastąpić innym farszem: dynią, twarogiem, mięsem czy warzywami, paszteciki zawsze będą pyszne, niezależnie od tego, co umieścimy w ich wnętrzu. Drożdżowe paszteciki mogą też być szybkim lunchem do pracy bądź śniadaniem na ciepło - można je odgrzać w piekarniku lub mikrofali.
Składniki:
Ciasto:
- 0,5 kg mąki
- 50 g drożdży (lub jedno opakowanie suszonych)
- 1,5 szklanki letniego mleka
- 3 łyżki cukru
- jajko
- 4 łyżki oleju
- szczypta soli
Farsz:
- 0,5 kg pieczarek
- 3 średnie szalotki
- 3 łyżki śmietany
- olej do smażenia
- przyprawy: sól, pieprz, natka pietruszki
Dodatki:
- roztrzepane żółtko do posmarowania pasztecików
- opcjonalnie ziarenka maku lub sezamu do posypania
Pieczarki myjemy, pozbawiamy ogonków i siekamy, to samo robimy z cebulkami.
Na niewielkiej ilości oleju smażymy przez kilka minut obydwa składniki. Następnie pozbywamy się nadmiaru tłuszczu i grzyby z cebulą łączymy ze śmietaną, natką i przyprawami. Warto dodać sporo świeżo zmielonego czarnego pieprzu, dzięki temu paszteciki będą wyraziste.
Z drożdży, mleka, cukru i odrobiny mąki przygotowujemy rozczyn, który następnie odstawiamy na 20 minut w ciepłe miejsce, by drożdże urosły. Po upływie tego czasu do dużej miski przesiewamy resztę mąki, dodajemy rozczyn drożdżowy i jajko i mieszamy całość do uzyskania jednolitego w konsystencji ciasta.
Gdy masa jest za rzadka, dodajemy więcej mąki, a gdy zbyt zbita - dolewamy odrobinę wody. Idealne ciasto powinno być miękkie, ale nie za rzadkie.
Na sam koniec dodajemy olej i mieszamy do momentu, gdy ciasto zacznie odstawać od miski i odklejać się od rąk.
Przykrywamy miskę z ciastem ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce na kolejne 15-20 minut.
Gdy ciasto już wyrośnie podsypujemy je odrobiną mąki i kładziemy na stolnicy. Formujemy je w długi i wąski prostokąt. Przez środek prostokąta (wzdłuż) rozprowadzamy pasek farszu, następnie zwijamy ciasto w rulon i dociskamy, by się skleiło.
Gotowy rulon kroimy w poprzek na kawałki o szerokości ok 5-6 cm, każdy z nich smarujemy na wierzchu roztrzepanym żółtkiem i wedle uznania posypujemy gruboziarnistą solą, makiem lub sezamem.
Gotowe paszteciki układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i pieczemy przez 25-30 minut w temperaturze 180 stopni.
8 komentarze
Moja babcia zawsze robi takie na święta tylko że z kapustą i grzybami. Są pycha :)
OdpowiedzUsuńTaki bardzo świąteczny farsz :)
UsuńPamiętam jak mama kiedyś robiła takie tylko jeszcze z kapustą, pyszne były.
OdpowiedzUsuńJa za kapustą nie przepadam, kwaśny smak nie jest moim ulubionym.
UsuńU mnie również paszteciki są zwykle nie z pieczarkami a z farzem mięsnym lub z kapustą i grzybami. No i głównie na święta włąśnie ;)
OdpowiedzUsuńSą idealne do świątecznego barszczu :)
Usuńpodziwiam Cie za te wypieki :) nigdy sama nie robiłam takich rzeczy , ale coś czuje że za niedługo zacznę :) to musi być pyszne... i cały dom pewnie pachnie mm :) u mnie w domu robiliśmy krokiety :))
OdpowiedzUsuńDo niedawna pracowałam tylko na pół etatu, więc miałam sporo czasu, teraz zmieniłam pracę i niestety pracuję po 9 godzin dziennie.
UsuńNie zamierzam tolerować złośliwości i chamstwa,
takie komentarze będą usuwane.
Proszę o wykazanie się kulturą osobistą, dziękuję.