Pieczone żeberka słodko-pikantne

Autor 3.12.15 , , , , ,

Żeberek nie robię zbyt często.
Zniechęca mnie długi czas przygotowania i to, że nie tak łatwo znaleźć mięso, które nie ocieka tłuszczem.
Nie mam też jednego sprawdzonego patentu na marynatę.
Dzisiejszy przepis jest przepisany z mojego notatnika z różnościami.
Zazwyczaj przyrządzam dość wyraziste mięso, lubię w marynatach miód, zioła i chilli.
Żeberka z dzisiejszego wpisu są jednocześnie słodkie (miód i cukier/ksylitol) i pikantne (chilli, czosnek).
Jeżeli ktoś ma wrażliwe podniebienie, to ilość pikantnych składników można odpowiednio zmniejszyć.


Składniki:

  • kilogram dobrej jakości żeberek wieprzowych
  • 3-4 łyżki oleju (dowolnego, ja dałam kokosowy i sezamowy)
  • jedna spora papryczka chilli lub łyżeczka płatków chilli
  • 200 ml passaty pomidorowej
  • pół łyżeczki suszonego imbiru
  • pół łyżeczki cynamonu
  • 2 łyżki miodu
  • łyżka cukru/ksylitolu
  • płaska łyżeczka soli
  • płaska łyżeczka pieprzu
  • 4-5 gwiazdek anyżu
  • 6-8 ząbków czosnku
  • 3-4 łyżki stołowe sosu sojowego ciemnego
  • sok z połowy dużej cytryny


Umyte i osuszone żeberka kroimy na kawałki.
Wkładamy je do naczynia żaroodpornego (najlepiej takiego z przykryciem).
Wszystkie składniki marynaty łączymy ze sobą w misce.
Kiedy używamy całej papryczki chilli, to najlepiej jest ją bardzo drobno posiekać lub zetrzeć na tarce. Ząbki czosnku przeciskamy przez praskę lub siekamy.
Zalewamy mięso marynatą. Odstawiamy na 4-5 godzin do lodówki.
Pieczemy w temperaturze 200 stopni pod przykryciem przez godzinę.
Następnie zmniejszamy temperaturę do 180 stopni i pieczemy już bez przykrycia przez 30-40 minut.

PODOBNE POSTY

10 komentarze

  1. Mój tata robi bardzo dobre żeberka, ale tak ogólnie nie przepadam za tym daniem.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale smakowicie tu u Ciebie! Tylko niestety nie dla mnie, bo nie jem mięsiwa. :<

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W ogóle? Też przez kilka lat byłam wegetarianką :)

      Usuń
  3. Żeberek nigdy nie lubiłyśmy ale za to z chęcią zjadłybyśmy te ziemniaczki obok :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ziemniaczki były ok, ale ostatnio je udoskonaliłam czosnkiem i rozmarynem i były jeszcze lepsze :)

      Usuń
  4. Posiedzę i popatrzę i poślinię się:) mnie nawet kasza manna na mleku teraz piecze :(. Dziś ledwo rano wmusiłam kilka łyżeczek w siebie by tylko lek wypić nie na czczo.

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam dobre żeberka! Jedne z lepszych jadłam U Ducha Gór w Karpaczu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, w górach można się spodziewać "męskiego", mięsnego jadła.

      Usuń

Nie zamierzam tolerować złośliwości i chamstwa,
takie komentarze będą usuwane.
Proszę o wykazanie się kulturą osobistą, dziękuję.