Śniadaniowa fasolka z kiełbasą
Bardzo lubię fasolkę po bretońsku, jednak traktuję ją jako danie główne.
Nie da się też jej ekspresowo przygotować, bo fasolę trzeba wcześniej namoczyć, najlepiej na całą noc. A czasami zjadłabym coś w tym stylu na szybko. Na przykład na śniadanie.
Każdy z nas jest chyba zaznajomiony z teorią "brytyjskiego śniadania".
Takiego wielkiego, kilkuskładnikowego, po którym większość ludzi dostałaby niestrawności.
Całokształt takiego śniadania niespecjalnie mnie kusi, musiałabym mieć chyba pięć żołądków, żeby sobie z czymś takim poradzić. Ale poszczególne elementy są całkiem apetyczne.
Jajka sadzone mogłabym jeść codziennie, uwielbiam! Zawsze też intrygowała mnie fasolka na ciepło w sosie pomidorowym.
Ostatnio sobie taką zrobiłam i dzisiaj się dzielę tym banalnie prostym patentem.
Składniki:
- puszka białej fasoli konserwowej
- dwie łyżki koncentratu pomidorowego
- 150 g kiełbasy
- szalotka
- pieprz, lubczyk, chilli i curry
Posiekaną w piórka szalotkę i pokrojoną na małe kawałki kiełbasę podsmażamy przez 2-3 minuty.
Następnie wlewamy do garnka fasolę razem z zalewą. Doprawiamy koncentratem i przyprawami.
Gotujemy przez kilka minut.
Jemy z pieczywem.
4 komentarze
Brytyjskie śniadanie jest podobno dobre na kaca, nie wiem, nie próbowałam, tylko tak słyszałam. Lubię fasolkę po bretoński jednak obawiam się, że mój żołądek jest przyzwyczajony do lżejszych śniadań, fasolka by mi zrobiła rewolucję na cały dzień ;D
OdpowiedzUsuńJa niestety budzę się zawsze bardzo głodna i muszę zjeść porządne śniadanie, bo przed 7 wychodzę do pracy i bez konkretnego posiłku chyba padłabym po drodze.
UsuńDoskonale znam to danie i je uwielbiam :) Fasolka nie raz ratowała mnie, kiedy w lodówce nie było niczego oprócz przysłowiowego światła.
OdpowiedzUsuńFajny, szybki patent :)
UsuńNie zamierzam tolerować złośliwości i chamstwa,
takie komentarze będą usuwane.
Proszę o wykazanie się kulturą osobistą, dziękuję.