Makaron z kurkami w białym winie

Autor 14.10.15 , , , , , , ,

Ostatnie kurki znikają ze sklepów, a ja jak zwykle ubolewam nad tym, że grzybowy sezon nie trwa cały rok.
Prawdziwki, kanie, kurki - kocham je wszystkie.
Kanie smażone a'la schabowe to smak mojego dzieciństwa i ubolewam nad tym, że nigdzie nie mogę ich kupić.
Za to kurkami zajadam się zawsze cały sezon.
Pasują do wszystkiego: tarty, gulaszu, jajecznicy, pierogów, makaronu.
Makaron z kurkami był już na blogu kilka razy.
W sosie maślanym, w sosie śmietanowym, z dodatkiem mojej ukochanej gorgonzoli.
Dzisiaj wersja podlana białym winem.
Pyszna i nieco bardziej wykwintna.



Składniki na dwie porcje:

  • 200 g makaronu (u mnie linguine)
  • 200 g kurek
  • 150 ml białego wytrawnego wina
  • 200 ml śmietanki 30%
  • świeża natka pietruszki
  • masło
  • szalotka
  • sól, pieprz


Makaron gotujemy w osolonej wodzie al dente.
Kurki obgotowujemy przez 5-7 minut w lekko posolonej wodzie.
Następnie razem z posiekaną drobno szalotką podsmażamy je na maśle.
Po ok. 2 minutach smażenia podlewamy grzyby winem i dusimy na małym ogniu, aż wino odparuje.
Następnie zalewamy śmietanką, doprawiamy solą i pieprzem i gotujemy przez 5-7 minut.
Pod koniec dodajemy posiekaną natkę.
Na talerzach makaron z sosem kurkowym można jeszcze posypać parmezanem.

PODOBNE POSTY

12 komentarze

  1. Ja niestety tej jesienie jadłam tylko pyszne maślaki, a nie miałam przyjemności jeść kurek. Kiepski to był rok na grzyby:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maślaki <3 Nie pamiętam nawet, kiedy ostatnio je jadłam :(

      Usuń
  2. Na jesień nie ma lepszego połączenia niż makaron z podsmażonymi na masełku grzybami. <3 Prezentuje się obłędnie, bardzo dobry przepis muszę sama wypróbować. :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. W tym roku bida z nędzą jeśli chodzi o grzyby:( ,ale taki makaron bym zjadła:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Minie kolejny sezon na grzyby a my nadal nie spróbujemy kurek xD

    OdpowiedzUsuń
  5. Odpowiedzi
    1. Ja bardziej za kaniami :( Kocham!

      Usuń
    2. Kanie jadłam jak miałam 5-6 lat były zbierane przy drodze wielkie jak talerze:) . Mam nam je smażyła jak schabowe rany to było obłędne . Później się wyprowadziliśmy ze okolic Szczecina i już nie spotkałam takiej ilości kani jak w tamtym czasie.

      Usuń
  6. Ja w tym roku jakoś kurek nie pojadłam, drogie były :(

    OdpowiedzUsuń

Nie zamierzam tolerować złośliwości i chamstwa,
takie komentarze będą usuwane.
Proszę o wykazanie się kulturą osobistą, dziękuję.