It's a disaster - recenzja

Autor 7.6.13 , ,

Miałam okazję w środę 5 czerwca być na przedpremierowym pokazie filmu It's a disaster (polski tytuł Taka piękna katastrofa) w warszawskim kinie Luna.


Plakat filmu


Idąc na seans nie wiedziałam zbyt wiele o tym filmie, a informacje, które udało mi się uzyskać na Filmwebie pozwoliły mi wstępnie przyrównać Katastrofę do Rzezi.
Tutaj pojawiło się moje sceptyczne podejście do filmu, bo Rzeź niespecjalnie mi się podobała, momentami wręcz klaustrofobiczny klimat nie przypadł mi do gustu.
W Katastrofie mamy większą liczbę pierwszoplanowych postaci - nie licząc sąsiada pojawiającego się na ekranie dosłownie na chwilę i spóźnionych gości mamy ośmioro głównych bohaterów.
W obsadzie mamy znane twarze - większość osób pewnie kojarzy Julię Stiles ze filmów dla nastolatków powstałych grubo ponad dekadę temu, gdy ja sama byłam nastolatką, z serii o Jasonie Bournie i z popularnego serialu Dexter.
Tak samo America Ferrera jest znana sporej części polskiej widowni - wiele osób bowiem oglądało ją w tytułowej roli w telewizyjnym serialowym hicie Ugly Betty.
Poza porządną obsadą pewnie ciężko będzie znaleźć argument mający zachęcić przeciętnego zjadacza chleba do pójścia na film, o którym nie jest wszędzie głośno i o którym niezbyt wiele wiadomo. Wszak wybierając się na blockbuster możemy nastawić się przynajmniej na rozrywkę wyższych lub niższych lotów. Filmy, których plakaty reklamowe nie zaśmiecają połowy miasta bywają pod tym względem ryzykowne.
Jest to niskobudżetowe kino, jak już pisałam, obsada w zasadzie ogranicza się do ósemki bohaterów, całe miejsce akcji to dom i garaż na przedmieściach Los Angeles, a cała akcja sama w sobie to rozmowy wspomnianych bohaterów.
Tego typu produkcja może okazać się spektakularną porażką, filmem, który będziemy wspominać latami w kontekście "Boże, jakie to było beznadziejne!".
Ale może też okazać się kinem cynicznym, inteligentnym i błyskotliwym przeznaczonym głównie dla właśnie takich ludzi - bystrych, cynicznych, biegłych w języku ironii. Z uszczypliwymi dialogami i trafnymi ripostami.
I to jest właśnie ten drugi rodzaj filmu.
Gatunkowo określiłabym Katastrofę jako czarną komedię, dziwne, że żaden filmowy portal tak tego filmu nie sklasyfikował, bo moim zdaniem dramat to to nie jest.
Już w momencie napisów początkowych, gdy z głośników płynie muzyka klasyczna poprzedzająca pierwszy z naprawdę wielu rewelacyjnych dialogów wiedziałam, że film mi się spodoba.
Akcja filmu opiera się na spotkaniu siódemki przyjaciół na niedzielnym brunchu dla par. Tracy (Stiles) przyprowadza swojego nowego chłopaka, jest to ich trzecia randka.
Atmosfera jest gęsta, mamy w filmie:

  • parę - panią naukowiec i pana nerda, którzy są zaręczeni od 6 lat, ale nie mogą zdecydować się na ślub
  • małżeństwo wyluzowane aż do przesady, prowadzące wręcz rozwiązły tryb życia
  • małżeństwo gospodarzy skrywające swój sekret
  • Tracy, która ma wyjątkowego pecha - każdy mężczyzna, z którym się umawia okazuje się szalony
  • Glenna - nowego chłopaka Tracy
Mamy w filmie kłótnie, przytyki, całą masę niezręcznych sytuacji, a momentem tytułowej katastrofy jest pojawienie się sąsiada gospodarzy - Emmy i Pete'a w kombinezonie przeciwpromiennym. Przyszedł on zapytać o zapasowe baterie.
Okazuje się, że w centrum LA miały miejsce wybuchy bomb atomowych i powietrze w okolicy jest skażone.
W tym momencie przypominamy sobie, że w momencie napisów początkowych w akompaniamencie klasycznej muzyki podziwialiśmy starą czarno-białą fotografię przedstawiającą plażę z palmami, później widok się oddalił i naszym oczom ukazał się drugi plan fotografii - grzyb atomowy.
Przyznam szczerze, że nie spodziewałam się takiego zwrotu akcji.
Od momentu, gdy dowiadujemy się o wybuchach robi się coraz ciekawiej.
Możemy obserwować cały wachlarz emocji i zachowań: mamy nadzieję, niedowierzanie, desperację, zrezygnowanie. 
Postaci są zagrane bardzo naturalnie, muzyka jest świetna, a dialogi to mistrzostwo świata.
To kawałek bardzo dobrego współczesnego niezależnego kina, naprawdę serdecznie polecam!

Ocena - 8,5/10.

PODOBNE POSTY

0 komentarze

Nie zamierzam tolerować złośliwości i chamstwa,
takie komentarze będą usuwane.
Proszę o wykazanie się kulturą osobistą, dziękuję.