Zimowa rozgrzewająca czerwona soczewica z kiełbasą w sosie curry

Autor 1.12.14 , , , , , ,

I mamy już grudzień. Ten czas niesamowicie leci, za miesiąc mam urodziny, niebezpiecznie zbliżam się do trzydziestki.
Ale niech czas leci, byle do wiosny, bo chłody zdecydowanie mi nie służą.
Rozgrzewam się jak mogę: korzenne wypieki, gorąca kawa i herbata i rozgrzewające posiłki.
Dzisiejsza soczewica z kiełbasą jest bardzo rozgrzewająca, choć nie jest mocno pikantna.
Wyrazista, sycąca i banalnie prosta do przygotowania.






Składniki:

  • dwie szklanki czerwonej soczewicy, dokładnie opłukanej
  • 200 g dobrej jakości kiełbasy (można zastąpić kurczakiem, cielęciną, czy innym mięsem)
  • szklanka passaty z pomidorów
  • 100 ml mleczka kokosowego
  • łyżeczka curry
  • szalotka
  • łyżka oleju
  • pół łyżeczki garam masala
  • pieprz, tymianek, chilli
  • świeże zioła - szczypiorek, pietruszka, kolendra

Soczewicę gotujemy w delikatnie osolonej wodzie przez 10-12 minut.
Kiełbasę (lub inne wybrane mięso) kroimy na półplasterki, szalotkę na piórka i podsmażamy jedno i drugie na oleju przez 4-5 minut.
Dodajemy odcedzoną soczewicę, zalewamy całość passatą i mleczkiem kokosowym.
Doprowadzamy do wrzenia. Zmniejszamy ogień na minimalny, dodajemy przyprawy i gotujemy przez 10 minut.
Podajemy na ciepło, z pieczywem.

PODOBNE POSTY

22 komentarze

  1. Fajny przepis ja często robię dziecku zupkę z czerwoną soczewicą . Ja za 2m-ce będę miała 30-stke już się z tym pogodziłam hihi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A co dajesz jeszcze do tej zupki?

      Usuń
    2. Filet z kurczaka,ziemniaki,marchew,pietruszka,seler i przyprawy,ale nie za ostre bo on jadł ta zupkę jak miał ok 10m-cy a teraz ma 2latka

      Usuń
    3. O, to fajny przepis, też skorzystam :)

      Usuń
  2. Kiełbaskę może niekoniecznie, ale po za tym rozgrzewającą soczewicę jak najbardziej lubimy :) Oczywiście obowiązkowo serek wiejski musi być :P

    OdpowiedzUsuń
  3. ostatnio tak marzłam,z e nawet papryczka chilli zjedzona na surowo by nie pomogła ;D
    Kurcze, muszę w końcu kupić soczewicę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja ostatnio w tym Krakowie tak zmarzłam, że musiałam zamówić dwie herbaty i czekoladę, żeby w końcu trochę się rozgrzać :D

      Usuń
  4. U mnie też pomału 30 się zbliża i nie wiem kiedy i jak tak szybko to zleciało, zwłaszcza, że nadal czuję się jak trochę dziecko:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj, to musi być sycące :). Dla mnie największą masakrą teraz są różnice temperatur - między wnętrzami a dworem... I jazda rano autem póki się nie nagrzeje :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ty jedziesz autem, a ja zasuwam do pracy pieszo :D

      Usuń
    2. Nie jadę autem do roboty - auto jest jednym z moich narzędzi pracy ;). I często muszę z niego wyłazić na mróz... Potem mniej lub bardziej ciepłe pomieszczenia, i znowu mróz... I znowu grzanie auta, gdy za długo byłam poza nim ;)

      Czasem wolałabym po prostu iść pieszo do pracy. Raz, że miałabym ruch. Dwa, że potem i tak porządnie bym się ugrzała przez przysłowiowe 8 godzin w biurze. Ale e tam. I tak kocham moją robotę :D

      Usuń
    3. U mnie w biurze jest zimno, czasami siedzę w trzech swetrach i się trzęsę :/

      Usuń
    4. Farelka by Ci się przydała :P

      Usuń
    5. Zastanawiam się, czy nie przynieść z domu, bo w mieszkaniu się nie przyda, mamy 24 stopnie przy zakręconych kaloryferach.

      Usuń

Nie zamierzam tolerować złośliwości i chamstwa,
takie komentarze będą usuwane.
Proszę o wykazanie się kulturą osobistą, dziękuję.