Makaron z kurkami w białym winie
Ostatnie kurki znikają ze sklepów, a ja jak zwykle ubolewam nad tym, że grzybowy sezon nie trwa cały rok.
Prawdziwki, kanie, kurki - kocham je wszystkie.
Kanie smażone a'la schabowe to smak mojego dzieciństwa i ubolewam nad tym, że nigdzie nie mogę ich kupić.
Za to kurkami zajadam się zawsze cały sezon.
Pasują do wszystkiego: tarty, gulaszu, jajecznicy, pierogów, makaronu.
Makaron z kurkami był już na blogu kilka razy.
W sosie maślanym, w sosie śmietanowym, z dodatkiem mojej ukochanej gorgonzoli.
Dzisiaj wersja podlana białym winem.
Pyszna i nieco bardziej wykwintna.
Składniki na dwie porcje:
- 200 g makaronu (u mnie linguine)
- 200 g kurek
- 150 ml białego wytrawnego wina
- 200 ml śmietanki 30%
- świeża natka pietruszki
- masło
- szalotka
- sól, pieprz
Makaron gotujemy w osolonej wodzie al dente.
Kurki obgotowujemy przez 5-7 minut w lekko posolonej wodzie.
Następnie razem z posiekaną drobno szalotką podsmażamy je na maśle.
Po ok. 2 minutach smażenia podlewamy grzyby winem i dusimy na małym ogniu, aż wino odparuje.
Następnie zalewamy śmietanką, doprawiamy solą i pieprzem i gotujemy przez 5-7 minut.
Pod koniec dodajemy posiekaną natkę.
Na talerzach makaron z sosem kurkowym można jeszcze posypać parmezanem.
12 komentarze
Ja niestety tej jesienie jadłam tylko pyszne maślaki, a nie miałam przyjemności jeść kurek. Kiepski to był rok na grzyby:(
OdpowiedzUsuńMaślaki <3 Nie pamiętam nawet, kiedy ostatnio je jadłam :(
UsuńNa jesień nie ma lepszego połączenia niż makaron z podsmażonymi na masełku grzybami. <3 Prezentuje się obłędnie, bardzo dobry przepis muszę sama wypróbować. :-)
OdpowiedzUsuńTypowo jesienne danie to prawda :)
UsuńW tym roku bida z nędzą jeśli chodzi o grzyby:( ,ale taki makaron bym zjadła:)
OdpowiedzUsuńNiestety potwierdzam :(
UsuńMinie kolejny sezon na grzyby a my nadal nie spróbujemy kurek xD
OdpowiedzUsuńMusicie w końcu!
UsuńTeż tęsknię za kurkami :(.
OdpowiedzUsuńJa bardziej za kaniami :( Kocham!
UsuńKanie jadłam jak miałam 5-6 lat były zbierane przy drodze wielkie jak talerze:) . Mam nam je smażyła jak schabowe rany to było obłędne . Później się wyprowadziliśmy ze okolic Szczecina i już nie spotkałam takiej ilości kani jak w tamtym czasie.
UsuńJa w tym roku jakoś kurek nie pojadłam, drogie były :(
OdpowiedzUsuńNie zamierzam tolerować złośliwości i chamstwa,
takie komentarze będą usuwane.
Proszę o wykazanie się kulturą osobistą, dziękuję.