Pachnący kącik 30 - Yankee Candle Life's a beach: Wild sea grass i Beach holiday
Wybaczcie kolejność.
Miałam o tych zapachach pisać w lipcu, a może i nawet w czerwcu, nie pamiętam.
Ale zrobiłam sobie przerwę od bloga.
I dlatego recenzja tegorocznych letnich limitek pojawia się dopiero jesienią.
WILD SEA GRASS
Opis dystrybutora:
Wosk z rześkiej linii zapachowej Yankee Candle z serii Classic. Aromat traw morskich, porastających piaszczyste wydmy.
Moja opinia:
Opis jest wyjątkowo trafiony.
Ten wosk faktycznie pachnie morską trawą.
Ale czy to dobrze?
No dla mnie niekoniecznie. Zapachowi brak głębi, przez co niezbyt przypadł mi do gustu.
Zapaliłam go raz i na tym się moja przygoda z morską trawą zakończyła.
BEACH HOLIDAY
Opis dystrybutora:
Wosk z rześkiej linii zapachowej Yankee Candle z serii Classic. Aromat czystego i świeżego powiewu morskiej bryzy.
Moja opinia:
No tutaj też opis jest trafiony.
Morska bryza = toaletowy odświeżacz powietrza.
Nic dodać, nic ująć, kolejny mało udany dla mnie zapach.
Płaski, wyraźnie toaletowy, dużo słabszy od trawy morskiej.
Tutaj również skończyło się na jednym podejściu.
8 komentarze
No tutaj się z Tobą nie zgodzę, ja całkiem lubię obydwa te zapachy ;)
OdpowiedzUsuńW mój gust nie trafiły, niestety.
UsuńJa uwielbiam zapachy traw morskich, niestety często podchodzą one raczej pod znany zapach odświeżaczy powietrza jaki stosuje się w łazienkach... :D
OdpowiedzUsuńTutaj nie był to taki całkiem odświeżaczowy zapach, ale i tak mi nie podszedł.
UsuńJak widać opis producenta zachęca ale zderzenie z rzeczywistością już nie jest tak przyjemne :P
OdpowiedzUsuńZderzenie z rzeczywistością jest jak prawdziwe zderzenia, niemalże bolesne dla nosa ;)
UsuńMorska bryza w toalecie za 6/7zł. Dobrze, że mnie te wersje nie zainteresowały.
OdpowiedzUsuńNic nie straciłaś, naprawdę.
UsuńNie zamierzam tolerować złośliwości i chamstwa,
takie komentarze będą usuwane.
Proszę o wykazanie się kulturą osobistą, dziękuję.