Naprawdę nie lubię ludzi i winę za całą moją niechęć do obcowania z nimi zwalam na te niepokojące objawy początkującej socjopatii.
Bo samo kupowanie (pod warunkiem, że będą to produkty spożywcze albo gadżety do kuchni, nienawidzę kupować ubrań, a zwłaszcza ich mierzyć) sprawia mi wielką frajdę.
Lubię się nagradzać - "jeżeli uda mi się to i to, to kupię sobie to i to", wszak dobra motywacja nie jest zła.
Zawsze mam też w zanadrzu listę pod tytułem "Chciałabym, chciała".
No i fakt - dużo rzeczy bym chciała. Wyodrębniłam dziś najistotniejsze, możnaby rzec, że priorytetowe, jeżeli ktokolwiek jest skłonny uznać książkę Nigelli za priorytet. Swoją drogą właśnie Nigellissima będzie pierwszą zakupioną przeze mnie pozycją z tej listy. No, chyba, że wcześniej wyląduję w Ikei na dużych zakupach - bo jak już tam jestem, to zakupy zawsze są duże.
Wszystkie zdjęcia pochodzą ze stron ikea.com i empik.com
Atlas kanapek - przeglądałam go kiedyś w Realu,
ma pełno fajnych przepisów z różnych stron świata.
Żałuję, że go wtedy nie kupiłam, bo kosztował ok. 15 zł.
15 minut w kuchni Jamiego Olivera
Bo szybka i smaczna kuchnia zawsze jest w cenie,
zwłaszcza jak jest się leniem.
Przewodnik po kuchni włoskiej
komentarze są zbędne, kocham włoską kuchnię.
Nigellissima - piękne zdjęcia i proste przepisy.
I cena na allegro całkiem znośna.
A teraz pora na gadżety ;)
Patera na ciasto.
Kieliszki do szampana.
Uroczy bieżnik w gruszki.
Słoiki na domowe przetwory.
Karafka.
Silikonowa mata do pieczenia.
Stoliko-tacka na śniadania do łóżka.
Silikonowa forma do kostek lodu.
Patelnia grillowa.
Termos stołowy,
żeby kawa była zawsze ciepła.
Duże naczynie do zapiekania.
Silikonowa forma serduszko.
Kieliszki do wódki na nóżce.
Klasyczne szklane misy do sałatek.
- silikonowa mata - to już fanaberia, bo ja mam i to jest mało przydatne, trzeba myć po użyciu... może ze względu na ochronę lasów, żeby papieru nie wyrzucać..
OdpowiedzUsuńNo dziwne żeby nie myć ;) Myślę że taka mata jest lepsza (mimo iż nie mam) do papieru też często przyklejały się ciasteczka a do takiej maty raczej nie powinny.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
Usuń(jeszcze raz, żeby było logiczniej wytłumaczone ;) )
UsuńPrzyklejają się np. trauma z pieczenia kokosanek, wchodzi 16 na blachę, ciasta jest na więcej, pieczesz 16 i musisz myć silikonową matę. ;)
Fajne są maty do makaroników, bo tam widzę ich zastosowanie.
Mnie to mycie nie zniechęca, wkurza mnie bardzo papier do pieczenia, wolałabym silikon w piekarniku.
UsuńTaką misę do sałatek kupiłam w Ikei chyba za 5 zł :-)
OdpowiedzUsuńOne nie są drogie, ale z nimi tak zazwyczaj jest, że jak dochodzimy do misek to mamy już tak dużo zakupów, że nie zabralibyśmy się jeszcze z miskami i ostatecznie kończy się na tym, że kupimy "kolejnym razem" i tak już z półtora roku je "kupujemy".
UsuńFajne kieliszki :) A taka patelnia grillowa to i mi by się przydała. Na diecie to chyba must have a ja nie mam :(
OdpowiedzUsuńKieliszki są śliczne.
UsuńCo do patelni to się zastanawiam, czy nie wolałabym elektrycznego grilla.
Patelnia na pewno jest tańsza.
Ooo ile ciekawych rzeczy, ale atlas kanapek świetny :) Sama rzadko jem pieczywo, ale mimo wszystko chętnie poznałabym ciekawe przepisy, a potem raczyła nimi swojego mężczyznę, który bez kanapek żyć nie może ;)
OdpowiedzUsuńMój też właśnie wybitnie kanapkowy jest, ja się nie umiem oprzeć świeżutkim bagietkom, takim chrupiącym i jeszcze ciepłym, ale do nich to przeważnie dobre masło + konfitura wystarczy, do tego nie potrzeba atlasów :D
UsuńAha, a jeśli chodzi o kieliszki do wódki to sama też kupiłam piękne, dekoracyjne, na nóżce, a służą jedynie do picia 'babskich' smakowych trunków, bo panowie zawsze proszą o zwykłe kieliszki. Pięknie wyglądają takie na nóżce, ale jeśli chodzi o picie wódeczki to nie są zbyt wygodne.
OdpowiedzUsuńTo wyobraź sobie, że te kieliszki na nóżce wymyślił właśnie mój mężczyzna :D
UsuńJa wódki nie tykam, a on jak zobaczył te kieliszki na stronie, to stwierdził, że je chce bo "są gadżeciarskie". No i trzeba będzie kupić, faktycznie ładnie wyglądają, ale raczej za często w użyciu nie będą.
Z książek kucharskich to ja marzę o "Moje wypieki i desery", cudne zdjęcia i przepisy a z gadżetów maszyna do lodów. A z podanych to takie naczynie do zapiekania kupiłam bratu, fajna rzecz.
OdpowiedzUsuńOj tak, książki z wypiekami to fajna rzecz, można cały dzień siedzieć, oglądać i się ślinić :3
Usuńhmm w sumie dużo mam z Twojej listy ;)
OdpowiedzUsuńmatę silikonową - polecam;
pat.grill - polecam;
takich słoików w starym stylu znalazłam pełno w piwnicy po ciotce ;) tylko musiałam gumki i druty dokupić i od 2012 wekuję w nich :)
silikonowa forma była kiedyś na walentynki w rosmanie, za 25 zł forma na ciasto i 9 mufinek serduszek ;D
książek też mam niemało [taka ze mnie kolekcjonerka bardziej niż kucharka]
te misy ostatnie mi się podobają strasznie ;)
kieliszki do szampana też by się przydały, chociaż.... w sumie nie pijemy szampana ;D
pozdrawiam
U mnie dość często się pije wino musujące, kieliszki by się przydały.
UsuńMogliby teraz w Rossie zrobić na walentynki taką ofertę z foremkami, chyba od razu z rana bym po nie pojechała :D
Nigellissima - dostalismy zamiast kwiatów na ślub. Jeszcze nawet dobrze jej nie przejrzałam, ale teraz wszystko przede mną. ;)
OdpowiedzUsuńTa szklana patera z pokrywką mi się marzy, bodajże w Biedronce były. Teraz niestety odpuściłam, bo nie mam gdzie trzymać. Po przeprowadzce na pewno zakupię. :)
Wszelki bieżniki niestety nie wchodzą w grę w chwili obecnej, bo biegnący kot ściąga bieżnik z całą zawartością stołu. :( Tak już marzę o stole i obrusie...
Kieliszki posiadamy i do wina i do szampana i do wódki. Z kolei w karafkę ostatnio się zaopatrzyliśmy w fajnym outlecie z kuchennym zaopatrzeniem. Fajna sprawa. Słoiki na weki... póki co nic nie robię, bo przechowywać nie ma gdzie. ;)
Szklane misy do sałatek to naprawdę niezastąpiona rzecz. To samo z naczyniem do zapiekania - musi być. Natomiast mata silikonowa do mnie nie przemawia. Po to używam papieru, żeby nie czyścić blach, tylko wywalić papier do śmieci. ;) Matę i tak musiałabym myć, to równie dobrze, mogę obsypać blachę mąką i umyć blachę.
Stolik do łóżka - nie jadam w łózku. ;) Za to patelnia grillowa - ja jestem b. zadowolona. :)
Kurcze, że też ja w Biedronce widuję tylko piętrowe patery bez pokrywy, a takiej z kolei nie chcę :(
UsuńWolałabym kota niż bieżnik, no ale w obecnym mieszkaniu zwierząt mieć nie możemy, niestety.
Naczyń do zapiekania trochę mam, ale to które wkleiłam jest wielkie, a te które już mam nadają się co najwyżej do zapiekanki na 3 osoby, na większą liczbę gości nie da rady.
Nie wyobrażam sobie życia bez patelni grillowej. Uwielbiam ją i polecam wszystkim, którzy chcą przygotowywać smaczne i zdrowe posiłki.
OdpowiedzUsuńTermos stołowy to również świetna sprawa, zwłaszcza jeśli mamy gości, albo podczas przeziębienia - gorąca herbatka na zawołanie :)
W duże naczynie do zapiekania zaopatrzyłam się w listopadzie ubiegłego roku w Tesco i jestem bardzo zadowolona.
Kieliszki do szampana i szklane misy do sałatek też chętnie bym przygarnęła. Z pewnością rozejrzę się również za "Atlasem kanapek świata".
Szkoda, że nie ma takich termosów o pojemności kilku litrów, ja dużo herbatki piję i musiałabym co chwila ją parzyć :D
UsuńJa też uwielbiam herbatę i mogłabym pić ją na okrągło, ale niestety muszę się ograniczać :( Termos mam o pojemności 2l i wystarcza mi to na cały dzień. Oczywiście na śniadanie i kolację parzę dodatkowo w kubku.
UsuńCzemu musisz się ograniczać? :(
UsuńZ najbardziej prozaicznego powodu pod słońcem - względy zdrowotne. Niektóre herbaty podnoszą ciśnienie i muszę uważać co piję i w jakich ilościach.
UsuńWspółczuję bardzo, ja bym jednego dnia bez herbaty nie wytrzymała.
UsuńDziękuję, ale aż tak źle nie jest. Wystarczy bardzo dokładnie wczytywać się w skład herbatek :)
UsuńA czego nie możesz pić?
UsuńNie piję herbat z dodatkiem lukrecji, earl grey też odpada. Poza tym z czarnej, zielonej i czerwonej herbaty robię słabe napary. W zasadzie tylko owocowe mogę pić bezkarnie, ale warunkiem jest dobry skład bez "polepszaczy" :)
UsuńNaprawdę współczuję, ja osobiście earl grey uwielbiam, a za owocowymi nie przepadam, bo w większości są dla mnie kwaśne. Nie słodzę herbaty i naturalny herbaciany smak to dla mnie gorzkawy, a nie hibiskusowo-cierpki. Z owocowych najbardziej podchodzą mi dwie: Teekanne cytryna & czarny bez i Sir Edward z Lidla gruszka & karmel.
UsuńNie wiem czy coś takiego gdzieś u Ciebie jest ale ja kupiłam ostatnio taką średniej wielkości foremkę silikonową w kształcie serduszka w takim sklepie wszystko za złotówkę. Nie wiesz gdzie jeszcze można dostać taki atlas kanapek? Interesujący.
OdpowiedzUsuńTe atlasy są w Empiku :)
UsuńTeż lubię gadżety kuchenne, ale niestety nie mogę ich za bardzo kupować, bo mam niezbyt dużą kuchnię i nie mam gdzie chować potem, niestety.
OdpowiedzUsuńAktualnie na kuchennej wish liście mam formę do muffinek, bo na razie muszę się męczyć bez :/
No i Nigellissimę też chętnie bym u siebie zobaczyłą.
Silikonowe foremki do muffinek pakowane po 6 sztuk można bardzo tanio kupić na allegro, ja za takie dwa komplety zapłaciłam 10 zł, kupowałam wtedy jeszcze parę innych rzeczy i mogłam wszystko odebrać osobiście i nie dopłacać za wysyłkę :)
Usuń