31 stycznia 2015

Kokosowe ciasto z truskawkami

Dzisiaj dalszy ciąg wydobywania truskawkowych zapasów z czeluści zamrażarki ;)
Ciasto pachnące latem - truskawki i kokos.




Składniki:

  • mąka tortowa - 1,5 szklanki
  • wiórki kokosowe - jedna szklanka
  • cukier - 3/4 szklanki
  • proszek do pieczenia - 1 łyżeczka
  • maślanka - szklanka
  • olej słonecznikowy - pół szklanki
  • 3 jajka
  • szczypta soli
  • truskawki


Wszystkie składniki na ciasto, oprócz truskawek, łączymy w misce, mieszamy do uzyskania gładkiej masy.
Jeżeli masa jest zbyt gęsta - dolewamy maślanki, jeżeli zbyt rzadka - dosypujemy mąki.
Wylewamy masę do wysmarowanej tłuszczem tortownicy, na wierzchu układamy pokrojone truskawki.
Pieczemy w temperaturze 170 stopni przez 35-40 minut.

29 stycznia 2015

Risotto z brokułami i kalafiorem

Dzisiejsze risotto jest w pełni wegetariańskie, ale mimo to bardzo, bardzo sycące.
Teoretycznie brokuły i kalafior można zastąpić innymi warzywami, ale te najbardziej pasują do sera.
Wielbiciele pleśniowych serów mogą dorzucić swoje ulubione przysmaki - gorgonzolę czy lazur.



Składniki:

  • 150 g ryżu arborio
  • litr bulionu
  • 100 ml białego wytrawnego wina
  • brokuły i pół kalafiora
  • dwie łyżki śmietany
  • pieprz, tymianek
  • parmezan
  • szalotka
  • łyżka masła


Drobno posiekaną szalotkę podsmażamy na maśle.
Dorzucamy ryż, podsmażamy przez minutę.
Zalewamy winem i czekamy, aż odparuje.
Zalewamy bulionem, dorzucamy warzywa i gotujemy na małym ogniu do miękkości ryżu i warzyw.
Doprawiamy do smaku.
Podajemy z odrobiną śmietany i serem.

27 stycznia 2015

Pikantne brownie z truskawkami i chilli

Dzisiejsze ciacho jest ostro-słodkie, idealnie wyważone, idealne dla fanów odrobiny pikanterii w słodyczach.
Słodkie, ulepkowate, zamulające, jak to brownie, ale z charakterem nadanym przez szczyptę chilli :)





Składniki na formę keksówkę:

  • 50 g mąki tortowej
  • 50 g cukru
  • 100 g mlecznej czekolady i 50 g deserowej
  • jajko
  • 100 g masła
  • szczypta chilli
  • szczypta soli
  • kilka dużych truskawek






Masło i czekoladę roztapiamy, do masy dodajemy jajko, sól, cukier, chilli i mąkę, wylewamy masę do formy.
Na wierzchu układamy pokrojone truskawki.
Pieczemy przez 20-25 minut w 180 stopniach.

26 stycznia 2015

Pachnący kącik 5 - Yankee Candle Apple & pine needle

Apple & pine needle.
Wosk raczej bożonarodzeniowy, zimowy, stroikowy.
Bardzo kusiły mnie wszelkie jodłowe i sosnowe woski, po przetestowaniu tego mój zapał wyparował. 
Dlaczego? O tym niżej.




Opis dystrybutora:
Każdy z nas wie, że gruszki na wierzbie nigdy nie wyrosną. Niewiele osób zdaje sobie jednak sprawę z tego, że na sośnie potrafią pojawić się jabłka! Dzieje się tak w wyjątkowe święta, za sprawą magii Yankee Candle i dzięki niecodziennej kompozycji zapachowej zamkniętej w wosku Apple & Pine Needle. Ta drobna, niepozorna tarteletka to dowód na to, że w okresie grudniowych celebracji mają miejsce prawdziwe cuda, a przygotowany na przyjęcie świątecznych gości dom w jednej chwili – zaraz po rozgrzaniu wosku – może wypełnić się aromatem naturalnej choinki i słodkich, soczystych jabłek.

Co ja mam do powiedzenia?
Ano niewiele, mój opis tym razem nie będzie długi.
Chyba każdy zna odświeżacze powietrza w sprayu. Teraz liczba zapachów jest ogromna, ale kilkanaście lat temu było ich tylko kilka do wyboru. Cytrynowy, morski i leśny.
I ten wosk to idealnie odwzorowany leśny odświeżacz.
Na wizażu spotkałam się dosłownie z określeniem "kibelkowy" w odniesieniu do cytrusowych wosków.
A to określenie idealnie pasuje akurat do Apple & pine needle.
Zapach jest nijaki, mdły, mało intensywny i na pewno nie powiedziałabym, że tak pachną jabłka położone na sosnowych gałęziach.
Zapaliłam go raz i chyba nie dostanie kolejnej szansy, wolę bardziej wyraziste, charakterne zapachy.

25 stycznia 2015

Tydzień z życia 41

Kolejny tydzień minął i, póki co, mamy idealną dla mnie zimę - sucho i niezbyt zimno. 
Moje chore zatoki są bardzo zadowolone, czuję się całkiem nieźle.
Ale i tak jak przeglądam urlopowe zdjęcia, to tęsknię za latem, za Gdynią.
Za porą, kiedy o 19-20 jest jeszcze całkiem jasno i nie tylko obiad, ale jeszcze kolację jemy przy dziennym świetle.
Też Was to dołuje, że rano do 7:30 jest jeszcze ciemno, a po południu o 16 jest już ciemno?




Burrata polecana na Wizażu :D

Pyszne <3

Pastele czekają na wiosnę ;)

Lakierowe zakupy


24 stycznia 2015

Kiełbaski w drożdżowym cieście

Kiedyś często robiłam na śniadanie parówki z szynki zapiekane w cieście francuskim owiniętym dookoła.
Ostatnio postanowiłam zrobić ciasto na drożdżowe bułeczki, ale nie na słodko.
Zawinęłam parówki w to ciasto i upiekłam, bułka wyszła pyszna, puszysta i mięciutka.
Polecam na weekendowe leniwe śniadanie :)






Składniki na ciasto - ok. 6 bułeczek, w sam raz na 3 osoby:

  • 300 g dowolnej mąki, ja dałam pszenną typ 600
  • pół opakowania suszonych drożdży
  • 2-3 łyżki oleju
  • pół szklanki mocno ciepłej wody
  • pół łyżeczki soli
  • roztrzepane jajko do posmarowania

dodatkowo 6 parówek lub innych kiełbasek czy kabanosów

Mąkę łączymy z solą i drożdżami, dodajemy wodę i olej, mieszamy.
Przykrywamy ścierką i odstawiamy w ciepłe miejsce.
W razie potrzeby można dosypać mąki lub dolać wody.
Gdy ciasto wyrośnie, dzielimy je na części, które rozwałkowujemy.
Na każdym kawałku ciasta kładziemy kiełbaskę, zaklejamy szczelnie i pieczemy przez ok. 20 minut w temperaturze 200 stopni.

22 stycznia 2015

Domowy fast food - smażony camembert + domowy sos tatarski

Dzisiaj na tapecie czeski fast food.
Smažený sýr to popularny u naszych sąsiadów ser smażony w panierce, podawany w towarzystwie frytek i sosu tatarskiego.
W polskich knajpach serwujących czeską kuchnię można dostać bardzo dobry smažený sýr, w Czeskiej Baszcie przy Moście Poniatowskiego w Warszawie, gdzie raz na parę tygodni chodzę na piwo (bardzo polecam czeskie piwa) jest kilka rodzajów sera do wyboru.
We własnej kuchni przyrządzałam już emmental, limburger i camembert i właśnie ten ostatni najbardziej mi smakował.




Składniki na danie dla dwóch osób:

  • dwa krążki sera camembert
  • jedno spore jajko
  • łyżeczka śmietany
  • bułka tarta
  • sól, pieprz
  • tłuszcz do smażenia





Do jednego talerza wbijamy jajko i dodajemy śmietanę, mieszamy, do drugiego talerza wysypujemy bułkę, dodajemy przyprawy.
Krążki sera obtaczamy w jajku, w bułce, znowu w jajku i znowu w bułce.
Smażymy na patelni na złoty kolor, przewracamy za pomocą łopatki, żeby nie uszkodzić struktury sera.
Podajemy z frytkami.




Sos tatarski
Składniki:

  • 5 łyżek dobrego majonezu
  • 2 łyżki jogurtu
  • 2 łyżki kwaśnej śmietany
  • 2 jajka ugotowane na twardo
  • 1 spory ogórek konserwowy
  • pół łyżeczki łagodnej musztardy
  • 2-3 marynowane grzyby (u mnie nieduże pieczarki)
  • łyżka drobno posiekanego szczypiorku
  • sól, pieprz
  • szczypta cukru


Wszystkie składniki blendujemy na gładką masę.
Gotowy sos można przez 2-3 dni przechowywać w lodówce.

20 stycznia 2015

Tosty z opiekacza - z czym?

Lubicie tosty z opiekacza?
To chyba najszybsze na świecie śniadanie na ciepło.
Mimo, że bardzo rzadko jadam jakiekolwiek pieczywo, to takie tosty są dla  mnie śniadaniowym odpowiednikiem makaronu - liczba kombinacji dodatków, które można użyć jest olbrzymia, można robić tosty na słodko i wytrawnie, bardziej lub mniej zdrowo, a klasyczna, znana chyba każdemu kombinacja szynka + ser jest tylko początkiem listy.






Poniżej moje propozycje kombinacji smakowych, wszystkie wypróbowane i wszystkie pyszne :)

WYTRAWNE:

  • mortadella bologna + mozzarella z zalewy
  • salami + smażone pieczarki
  • mozzarella z zalewy + suszone pomidory + świeża bazylia
  • łosoś wędzony + gorgonzola
  • blanszowany szpinak + kozi ser
  • ricotta + wędzony łosoś
  • ricotta + awokado
  • kozi ser w plastrach + awokado
  • suszone pomidory + awokado
  • kozi ser w plastrach + świeży ogórek
  • ricotta + świeży ogórek
  • dowolna wędlina + ogórek konserwowy
  • mozzarella z zalewy + oliwki
  • dowolny ser + pomidory + kapary
  • dobrej jakości szynka + ananas + ser
  • bekon + ser + pieczarki


SŁODKIE:

  • masło orzechowe + Nutella
  • masło orzechowe + banan
  • masło orzechowe + konfitura truskawkowa lub świeże truskawki
  • ricotta + ulubiony dżem/konfitura
  • Nutella + banan
  • Nutella + truskawki
  • Nutella + ricotta
  • Nutella + mascarpone
  • mascarpone + miód
  • ricotta + miód


19 stycznia 2015

Pachnący kącik 4 - Yankee Candle Black Coconut

Black Coconut. 
Kolejny zapach, względem którego miałam spore nadzieje.
Przez folię pachniał ładnie, trochę tropikalnie, trochę orientalnie, intensywnie



Opis dystrybutora:
Żeby wnętrze orzecha kokosowego mogło wypełnić się charakterystycznym, aromatycznym mleczkiem – cała palma filtruje i dostosowuje do swoich potrzeb dostępną jej wodę. To właśnie dzięki temu słodkie mleczko ma tak specyficzny, uwodzący smak i aromat, który w wosku Black Coconut urozmaicony został nutami drzewa cedrowego i elementami zaczerpniętymi z serca kolorowych, egzotycznych kwiatów. W tym niezwykłym połączeniu znany dobrze kokos pokazuje swoje nowe oblicze – słodkie, ale nie mdłe, uzależniające, ale nie nużące i – przede wszystkim – jeszcze bardziej egzotyczne!

Jak jest naprawdę?
Na zagranicznych stronach i blogach widziałam dużo komentarzy typu "Sunset in paradise".
I im więcej zachwytów WSZĘDZIE widziałam, tym większe było moje rozczarowanie.
Black coconut "na sucho" pachnie trochę kokosem, bardziej drewnem cedrowym i jakimiś kwiatami.
Bardzo ładnie, kusząco, intensywnie. Taki otulający, zimowy zapach.
Po stopieniu całkowicie traci głębię i urok, to takie popłuczyny, w dodatku mało intensywne, jeżeli chodzi o moc. Nie ma szans na to, żeby zapach wypełnił całe mieszkanie.
Zero głębi, zero tropikalno-orientalnych kwiatowo-drzewnych, lekko męskich nut.
Powiedziałabym, że to jakiś niskopółkowy płyn do płukania.
Po powąchaniu przez folię stwierdziłam, że pewnie będę robić zapasy.

Po pierwszym zapaleniu już wiem, że ciężko będzie mi wykończyć tę jedną tartę, którą mam.

17 stycznia 2015

Tydzień z życia 40

Tydzień minął mi ekstremalnie szybko, ale tak to już jest, jak ma się sporo czasu dla siebie, a pracy mało ;) Dlatego urlopy są zawsze za krótkie, a czas do końca pracy czasami wlecze się niemiłosiernie.
Bardzo mi się podoba taki styczeń, jaki mamy, moje zatoki są zadowolone, ja też, czuję się wręcz zadziwiająco dobrze, szkoda, że to nie reguła w przypadku polskiej zimy, a raczej przyjemny wyjątek.
A jak Wam minął tydzień?

<3

Kosmetyczne odkrycie 2014 roku

Polecane na Wizażu Aero - dla mnie obrzydliwy słodki ulepek

Herbaciane zakupy

Moja własna biała herbata :)

Obrzydliwy słodki ulepek z syropem g-f

Miła odmiana po wszystkich deszczowych dniach

I na koniec mały bonus:


16 stycznia 2015

Cytrynowe blondie z migdałami

Dzisiaj na blogu miała być zupa, ostatecznie zdecydowałam się jednak na ciacho, bo jest weekend i trzeba się rozpieszczać ;)
Blondies są jeszcze słodsze i bardziej ulepkowate, niż brownies, ale to nie zmienia faktu, że są absolutnie przepyszne i idealnie sprawdzają się w roli jedynego słusznego lekarstwa na "chce mi się czegoś słodkiego".





Składniki na ciasto (forma keksówka):

  • 100 g miękkiego masła
  • 150-200 g białej czekolady (dobrej jakości) + kilka łyżek stołowych mleka
  • kolejne 100 g białej czekolady - drobno posiekanej
  • 50 g cukru
  • 100 g mąki tortowej
  • jajko
  • sok i skórka z połowy jednej cytryny
  • siekane migdały - 2-3 łyżki
  • płatki migdałowe do posypania po wierzchu


Cukier miksujemy z jajkiem i miękkim masłem, 200 g czekolady topimy razem z mlekiem.
Łączymy roztopioną czekoladę z masą jajeczno-cukrową, dodajemy mąkę, sok i skórkę z cytryny i posiekane migdały.
Wylewamy ciasto do wysmarowanej tłuszczem i posypanej mąką formy.
Na wierzchu rozsypujemy migdałowe płatki.
Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180 stopni przez 40 minut.
Ciacho jest najsmaczniejsze jeszcze ciepłe :)

A na koniec bonus - złoty polski styczeń ;)



15 stycznia 2015

Tortillowe roladki z ricottą i łososiem

Dzisiejsze roladki były jedną z najpopularniejszych przekąsek na mojej domówce urodzinowej, wszystkim bardzo smakowały.
Widziałam w wielu przepisach takie roladki z kremowym serkiem typu Philadelphia, ja dałam ricottę i była to zdecydowanie zmiana na plus.
Jeżeli chodzi o doprawienie roladek, to wystarczy sam pieprz - łosoś sam w sobie jest wystarczająco słony.
Koperek koniecznie musi być świeży, suszony nie da takiego samego efektu.




Składniki:

  • 4 placki tortillowe - kupione lub domowe - TUTAJ znajdziecie przepis na domowe placki
  • 1 opakowanie (250 g) ricotty
  • 250 g wędzonego łososia w plastrach (odradzam sałatkowego)
  • pieprz
  • pęczek świeżego koperku


Tortille smarujemy cienko ricottą, posypujemy pieprzem, nakładamy kawałki łososia, posypujemy posiekanym koperkiem.
Następnie ciasno zwijamy je w rulon i kroimy na mniejsze kawałki.

13 stycznia 2015

Śniadaniowo - omlet ze szpinakiem i salami

Lubicie szpinak?
Ja jakiś czas temu miałam wręcz obsesję na punkcie makaronu ze szpinakiem i gorgonzolą, mogłam go jeść codziennie. 
Sekretem smacznie przyrządzonego szpinaku są przyprawy. 
No i oczywiście świeży jest dużo smaczniejszy, niż mrożony.





Składniki:

  • dwa jajka
  • łyżka mleka
  • sól, pieprz
  • garść świeżego szpinaku
  • ząbek czosnku przeciśnięty przez praskę
  • kilka plastrów salami - u mnie pikantne paprykowe
  • łyżka masła do smażenia


Jajka rozbijamy, doprawiamy, dodajemy czosnek i mleko.
Wlewamy masę jajeczną na patelnię z roztopionym masłem, od razu dodajemy szpinak i salami i smażymy, aż jajka będą ścięte.
Można dodać świeży koperek albo kremowy serek.

12 stycznia 2015

Pachnący kącik 3 - Yankee Candle Lake sunset

Miałam w pierwszej kolejności opisywać zapachy, które mnie rozczarowały i tej zasady będę się trzymać.
Lake Sunset zaliczał się do tej grupy, z którą wiązałam ogromne nadzieje, liczyłam na to, że zapach spodoba mi się tak bardzo, że po przetestowaniu go zrobię olbrzymie zapasy.




Na stronie Goodies Lake Sunset ma następujący opis:
Wosk z rześkiej linii zapachowej Yankee Candle z serii Classic. Wyczuwalne aromaty: ozon, drewno oraz ananas.
Świeże powietrze, ciepłe promienie przygotowującego się do snu słońca i kalejdoskop aromatów natury – tak maluje się aura spokojnego, spędzanego nad brzegiem jeziora wieczoru. W ten sam sposób prezentuje się też pomysł na domową sesję aromaterapeutyczną – uspokajającą, dającą ukojenie i przywodzącą na myśl najpiękniejsze, wakacyjne chwile. Wosk Lake Sunset to wielka moc zamknięta w drobnej formie i propozycja idealna dla wszystkich osób, które – walcząc z jesienną pluchą – marzą o wejściu do wehikuły czasu, który zabierze je wprost na sierpniowe, przyjeziorne molo.

Czy faktycznie taki jest?
Ja tam drewna ani ananasa nie wyczuwam. Żeby nie było, wosk nie pachnie brzydko.
Wręcz przeciwnie, zapach jest naprawdę śliczny, subtelny, nie za słodki, raczej ciepły.
Kojarzy mi się z jakimś cichym miejscem, przekwitającymi już kwiatami, trochę z rześką bryzą.
Zapach jest piękny. Dlaczego w takim razie wosk jest rozczarowaniem?
Moc. A raczej jej brak.
Po zapaleniu nie czułam nic, wosk się roztopił w kominku, dalej nic. Mija pół godziny - nic.
Nachylam się nad miseczką kominka i dopiero wtedy czuję delikatną woń wosku. Już "na sucho" mocniej pachnie. A ja oczekuję dużo lepszej mocy, najlepsza moc to taka, która u bardziej wrażliwych osób wywołuje migrenę, nawet bez odpalania.
No i w kategorii mocy Lake Sunset niestety nie ma szans, nawet najmniejszych. 
Jest to jeden z najmniej intensywnych wosków, jakie do tej pory testowałam.
Szkoda, bo jest naprawdę piękny i  nie obraziłabym się, gdyby tak pachniało całe moje mieszkanie, a nie tylko kominek i obszar w obrębie 5 cm od jego miseczki. Bardzo, bardzo jestem zawiedziona i niestety więcej go nie kupię.

11 stycznia 2015

Tydzień z życia 39

Czy tylko ja odliczam dni do lata?
Tęsknię za ciepłem, za tym, że mam ochotę gdzieś wyjść, a nie jak najszybciej dotrzeć do domu, zanim zamarznę ;)
Pomijając warunki atmosferyczne bardzo podobał mi się miniony tydzień - bo 3 dni pracy w tygodniu są łatwiejsze do przeżycia, niż 5. Bo w biurze zimno, po przerwie świątecznej było niecałe 17 stopni, aż się zastanawiałam, czy nie siedzieć przy komputerze w rękawiczkach.
Pogoda ma jednak jedną zaletę - mogę spędzić weekend w łóżku oglądając filmowe nowości i nie mieć z tego powodu absolutnie żadnych wyrzutów sumienia ;) 

Moje woskowe nowości ;)

Przedłużam sobie święta? Praliny zdecydowanie zbyt alkoholowe jak na mój gust.


Liczyłam na cytrynę rześką, dostałam cytrynę przesłodzoną.


Prawie brytyjskie śniadanie ;)





10 stycznia 2015

Sposób na pesto, czyli obiad ekspresowy

Czasami mogę stać przy garach przez kilka godzin, żeby zrobić coś smacznego, ale nie oszukujmy się, komu by się chciało tak długo czekać, kiedy wraca się z pracy w stanie "zjadłabym konia z kopytami i wszystko inne, co nie ucieknie"?
W takiej sytuacji rozwiązanie jest jedno - makaron. Niezawodny obiad gotowy w kwadrans. Nieograniczone możliwości.
Zawsze mam też w domu przynajmniej jedno opakowanie pesto, bo cóż jest szybszego i prostszego, niż wymieszanie odcedzonego makaronu z łyżką pesto?
Dzisiaj pomysły na pesto - te najprostsze - podane składniki wystarczy ze sobą wymieszać. Zrobienie obiadu trwa tyle, ile czasu potrzeba na ugotowanie makaronu. 
A makaron można kupić świeży - jest gotowy w 3 minuty ;)





  • pesto bazyliowe (świeże lub ze słoiczka)
  • parmezan
  • posiekane drobno suszone pomidory






  • pesto pomidorowe
  • mascarpone
  • szynka (u mnie mortadella bologna z pistacjami)

8 stycznia 2015

Zupa krem z pora z gorgonzolą

Długo zajęło mi zabranie się za kolejny wpis. Pogoda bardzo szybko przeszła z trybu "Brace yourselves, winter is not coming" do "Po wejściu do mieszkania/pracy/sklepu potrzebuję kwadrans, żeby odtajać", co z kolei sprawiło, że mam ochotę zawinąć się w kołdrę po same uszy i wyjść z tego przytulnego ukrycia, gdy temperatury przekroczą 15 stopni. PLUS 15 stopni, oczywiście.
Moje wszystkie ambitne plany dotyczące obejrzenia kilku nowych seriali (mam na liście kolejne podejście do Sherlocka, Fargo i The affair) spełzły na niczym, bo sobie odświeżam starsze marvelowe produkcje i tu pojawiają się ciekawostki - np. po wyjściu z kina narzekałam na Avengersów, a teraz, za drugim razem podobało mi się bardziej. 
Ot, taki czasozabijacz. Pewnie, miło popatrzeć nawet i dziesięć razy na Szekspira w parku*, ale mogłoby zrobić się cieplej, bo obecnie chyba przeszłam w tryb oszczędzania energii (czytaj: robienie rzeczy niewymagających szczególnego skupienia - np. oglądanie tego samego filmu po raz trzeci) i już nie pamiętam, kiedy ugotowałam albo upiekłam coś naprawdę fajnego.

* - imo jedna z najlepszych scen w filmie - nigdy nie sądziłam, że polubię komiksowe produkcje, ale potem Robert Downey Jr zagrał Tony'ego Starka. Słowo daję, najlepiej obsadzona rola w historii kina. 




Składniki:
  • dwa średnie pory
  • litr bulionu - u mnie warzywny, bo taki mam zawsze zamrożony
  • 50 g gorgonzoli
  • dwa ziemniaki
  • dwa ząbki czosnku
  • odrobina oleju
  • łyżka śmietany
  • opcjonalnie: boczek na skwarki, mój facet jadł w tej wersji i bardzo mu smakowało, ja wolę z grzankami - dałam pomidorowe


Pory siekamy drobno i razem z przeciśniętym przez praskę czosnkiem podsmażamy przez 3-4 minuty.
Zalewamy bulionem, dodajemy pokrojone drobno ziemniaki i gotujemy, aż ziemniaki będą miękkie.
Gdy to nastąpi dodajemy gorgonzolę i śmietanę i miksujemy zupę na krem.
UWAGA - zupa po odgrzaniu jest już mniej smaczna, najlepiej więc zrobić ilość na raz.

5 stycznia 2015

Pachnący kącik 2 - Yankee Candle Cassis

Cassis to jedna z nowości na obecny kwartał, oprócz tego zapachu są dostępne jeszcze dwa - Aloe water i Shea butter. 
Świeżych zapachów nie lubię, więc Aloe water wcale mnie nie kusił, za to przy pierwszej okazji zamówiłam dwa pozostałe. 
Na Wizażu pojawiały się już opinie, że wszystkie trzy nowości są przepiękne, parę osób twierdziło, że Cassis pachnie jak garść świeżych, przed chwilą zerwanych z krzaczka porzeczek.
Czy faktycznie tak jest?



Niestety, Cassis w moim odczuciu jest okropny.
Nie dość, że nie wyczułam tam ani odrobiny porzeczki, to jeszcze moc i ogólny zapach pozostawiają wiele do życzenia.
Zapach jest po prostu brzydki. Sztuczny, bliżej nieokreślony. 
Trochę przypomina mi zmywacz do paznokci.
Na szczęście słaby, nie rozprzestrzenia się na całe mieszkanie, jak opisywany wcześniej Salted caramel.
To jeden z tych zapachów, po których trzeba przewietrzyć mieszkanie, nie jest to woń przyjemna, nie tak chciałabym, żeby pachniało w moim domu.
Moc zapachu w dziesięciostopniowej skali ocenić można najwyżej na 3-4, w tym przypadku jest to duży plus, zapach przez to jest mniej męczący.

3 stycznia 2015

Tydzień z życia 38

Od dziś jestem o rok starsza, ale jakoś czasami kompletnie tego wieku nie czuję.
Najgorzej jest, jak patrzę na licealistów i wtedy przychodzi świadomość, że jestem od nich o dekadę starsza.
Kolejną rzeczą, która mnie niepokoi jest to, że świąteczna przerwa od pracy powoli dobiega końca, a kolejnej długiej przerwy na horyzoncie nie widać i na dodatek na urlop pójdę najwcześniej w czerwcu.
Do czego ja teraz będę dni odliczać? :<
A jak Wasze wejście w Nowy Rok? Jakieś postanowienia, zmiany?


Pyszności z urodzinowego spotkania


Zimowo mi :D

Trochę kawowej dobroci

Kocham kocham kocham <3

To szampańskie rozczarowanie kosztuje 10 zł.

1 stycznia 2015

Chciejlista 2015, czyli na co chętnie wydałabym kasę...

... gdybym miała nieskończenie wiele miejsca w mieszkaniu.
Niestety, na razie wynajęta kawalerka nie mieści nawet tego, co już mam, więc żadne większe zakupy nie wchodzą w grę.







































źródło zdjęć: ikea.com